Nigdy nie wiem jak zacząć, jakie pierwsze słowo wstawić by cała kupka była logiczna...
Siedzę w domu, zwykle twarzą w monitorze, nie potrafię odejść i wziąć się za coś konkretnego.
Tak jest i teraz, siedzę, piszę, myślę i zastanawiam się co mogłabym zrobić. Pójdę się wykąpać, poczytam potop. Wypije ciepłą herbatę.
Zdaje się, że znów powróciło jakieś choróbsko, nad głową i w niej nalatują samoloty, sprawiające ból i wielki nieład, hałas. Mogłabym napisać to najprościej, boli mnie głowa jak diabli.
Ciekawam co jest przyczyną tego bólu, minęły dwa lata a ja nadal nie wiem. Prześlicznie.
Mam ochotę na jakąś wyprawę. Odpoczynek, wyjazd. Pragnę odwiedzić Auschwitz i Indie.
Jest wiele miejsc, które pragnęłabym obejrzeć, naprawdę wiele.
People get ready!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bombardowanie łba pełnego od zaistniałych myśli...
OdpowiedzUsuń