piątek, 22 maja 2009

byt

Jakże ludzie potrafią być okropni, nie cierpię tego.....
Na każda skalę liczyłam swoją wytrwałość, na wielką, zbliżoną, oddaloną o tysiące mil. Ma mądrość wyruszyła gdzieś.
Tysiące myśli przeleciały mój mózg, maszerując z prawej półkuli mózgu do lewej. W której zostało więcej?
Czemu zawsze ludzie lubią być zawiśli? Dlaczego wciąż wtrącają się w kogokolwiek życie? Zaś swoim sterując biernie. Mdli mnie to wszystko, boli głowa ludzkiej monotonii...
Wszystko jaskrawieje w kolorach nędzy, strachu, poczciwości...
Nie chce zdurnieć, oszaleć, uciec, zniknąć, zwariować...
Miała dziwny dzień, może trochę zażywam hiperbol..
Może przesadzam.
- Nie wiem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga