sobota, 13 czerwca 2009

Kind woman

Rozkurcz mojego mózgu gryzie myśli, mówi do mnie gdzieś w podświadomości. Co mam zrobić z życiem? Co mam począć następnego dnia, kiedy widzę monotonię? Co? Nie wiem, nie wiem. Nie wiem czy dowiem się kiedykolwiek? Brudne ulice, zaprzątane biedakami, brakiem cnoty, wartości. Co to za życie. Dlaczego taka różnorodność w nas panuję. Czymże nazwać można wartością? Szacunkiem ciała, porządkiem twarzy spokojem duszy?
Nie wiem, cholera.. Z innej beczki, nie ma innej beczki proszę państwa, nie ma.

Look at my life, you see nothing.

1 komentarz:

Archiwum bloga